Witajcie!
Dziś kolejny post z kategorii
#uroda.
Ostatnio będąc w aptece natknęłam się na ten produkt. Z racji tego, że moje włosy wołały o pomstę do nieba, postanowiłam przetestować tę farbę. Moja przygoda z farbowaniem zaczęła się dość szybko bo gdy miałam tylko 16 lat na moich włosach wylądowały blond pasemka. Dla mojego szczęścia zrobione przez fryzjerkę. Wtedy jeszcze moje włosy były piękne, długie i zdrowe. Dziś po długich walkach o zdrowe włosy nie odbiegają zbytnio od tych włosów sprzed kilku lat, ale musiałam się mocno napracować aby włosy wróciły do wcześniejszej kondycji. Na głowie miałam już chyba wszystkie kolory, od blondu po rude, od rudych po mega ciemne. Wraz z biegiem czasu jak się pewnie spodziewacie moje włosy były w stanie krytycznym. Pewnego dnia doszłam do wniosku, że koniec z farbowaniem. Włosy była mega zniszczone, nie rosły, a kiedy już urosły natychmiast się kruszyły. Byłam załamana, dlatego postawiłam na turbo odżywianie, ale o tym w innym poście.
Pewnego dnia znów zatęskniłam za pięknym surferskim blondem. Znów zaczęłam bawić się w farbowanie, lecz tym razem postanowiłam robić to 'z głową'. Staram się używać produktów które nie będą aż tak negatywnie oddziaływać na strukturę włosa. Dlatego postanowiłam wypróbować farbe MAXCOLOR, która w porównaniu do innych farb nie zawiera: para-fenilendiaminy (działa silnie uczulająco, często występuje w czarnych farbach, ponieważ jest to najmocniejszy i najtrwalszy czarny barwnik), amoniaku (umożliwia przenikanie substancji zawartych w farbie do wnętrza włosa, przesusza je przez co stają się słabe i łamliwe), rosorcyny (sprawia, że włosy w wyniku koloryzacji osiągają odpowiednie nasycenie pożądanej barwy, zwiększa prawdopodobieństwo wystąpienia reakcji alergicznych w postaci rumienia, świądu i wysypki zarówno w obrębie skóry głowy jak i na całej powierzchni ciała), parabenów (to nic innego jak konserwant, który chroni produkt przed namnażaniem się w nim drożdży, bakterii i pleśni). Zdawałyście sobie sprawę, że większość kosmetyków które używamy na co dzień posiadają aż tyle chemii?